Kacper Wrona jest uczestnikiem Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP w Starachowicach oraz uczniem III klasy ZSZ nr 3 w Starachowicach. Należy również do OSP w Wielkiej Wsi. Nasz wychowanek to nie tylko dobry kolega, lecz również aktywnie angażujący się w pomoc innym, a w obecnej sytuacji – w pomoc osobom objętym kwarantanną.
– Jako członek OSP i w ogóle jako obywatel, czuję się w obowiązku pomagać ludziom w potrzebie. Nie tylko, gdy jest pożar, ale również w obecnym czasie pandemii. Cała nasza jednostka włączyła się w pomoc. Dostarczamy środki czystości, paczki żywnościowe. Dostajemy informację, gdzie mamy jechać i jedziemy. Liczy się tylko to, żeby zrobić to, co należy, pomóc – mówi Kacper Wrona.
Jak podkreśla, osoby objęte kwarantanną w związku z zagrożeniem koronawirusem, przez czternaście dni nie mogą opuszczać miejsca, gdzie odbywają kwarantannę. Niekiedy zdarza się, że sąsiedzi, czy rodzina nie chcą wesprzeć takich osób, gdyż obawiają się o własne zdrowie. Tutaj pojawiają się służby, ludzie dobrej woli i wolontariusze.
– Na początku, gdy to wszystko zaczęło się, moja rodzina też była sceptycznie nastawiona do mojej decyzji o włączeniu się w działania mojej jednostki OSP. Bali się, że to będzie dla mnie niebezpieczne. Całkiem niepotrzebnie. Jedziemy do osób w kwarantannie zabezpieczeni strojem, mamy maseczki, rękawiczki. Zostawiamy paczki pod drzwiami i odjeżdżamy. Nie mamy bezpośredniego kontaktu z nikim – wyjaśnia Kacper.
Wydawać by się mogło, że to niewielka rzecz – przynieść komuś zakupy, ale w tej szczególnej sytuacji dla osób, które znajdują się w kwarantannie właśnie takie małe gesty mają znaczenie. Zdaniem Kacpra, wszyscy musimy dostosować się do zalecanych obostrzeń, przestrzegać dystansu społecznego i nosić maseczki.
– Jako młoda osoba mogę powiedzieć, że tak, jest trudno, ale nie mamy wyjścia. Musimy wszyscy postarać się, aby zatrzymać roznoszenie się wirusa. Wspierajmy się wzajemnie i bądźmy dla siebie życzliwi.
Tekst: Danuta Śpiewak
Zdjęcia: nadesłane, archiwum prywatne K.Wrona